Pielgrzymka Podlasie 4 Kultury
28.06 – 01.07.2016 rok (4 dni)
I Wszystkie ptaszki w Ostrorogu ćwierkają – że na pielgrzymkę – wierni wyruszają.
Kto Księdza Wikarego Szymona – szanuje, ten z Nim po Podlasiu – podróżuje.
Na pielgrzymkę wyjechali – chętni co się zapisali.
Do autobusu wsiadają i kierowcę witają.
Rano o 4-tej wyruszyli – i piękne okolice wielkopolski – Mazowsza – Podlasia – zobaczyli.
W drodze pilota Przemka zabrali i całą grupą razem – trzy rzeki pokonali.
Miasta, obwodnice, piękne lasy mijają – „a kiedy jeść będziemy” – pytają.
Pierwsze zwiedzanie w Hodyszewie w Sanktuarium Matki Bożej Pojednania
– Ojca Pallotyna Józefa poznali i historii kościoła wysłuchali.
Piękny obraz ikony podziwiali i modlitwę odmawiali.
Msza Święta odprawiona – a sercu każdego głęboko zaliczona.
Do Tykocina zmierzają, a tu niespodzianka: „krówkę” od Wikarego otrzymali
i życzeniami tam napisanymi bardzo się radowali – kiedy będą spełnione ? – się pytali.
W Tykocinie kulturę żydowską poznamy – synagogę zwiedzamy – wnętrze podziwiamy – film obejrzymy
– i miasto w innym stylu budowane zobaczymy.
Do celu zmierzamy – 700 km przejechaliśmy i na nocleg do Hotelu „Dolina Bobrowa” się udaliśmy.
W różnych pokojach nas rozlokowali, kolacją i herbatką poczęstowali – ale co to?
7 osób w zapomnieniu siedzi – oni długo czekają, w talerze sąsiadów zaglądają i wreszcie kolację dostają,
a za cierpliwość „setę” zaliczają!
Po kolacji wolne mamy – w pokojach balangę urządzamy.
Rano wszyscy wypoczęci w dalszą trasę wyruszamy i inne kultury naszego kraju poznamy.
II I już nocka minęła i się rankiem spotykamy – drugi dzień pielgrzymki – zaraz przeczytamy.
Dobre śniadanie „szwedzkie” zajadają i dalej w podróż wyruszają.
Zgodnie z planem do Supraśla zmierzamy – piękny Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Maryi Panny zwiedzamy.
Historię od 1502 roku poznajemy -tyle wiadomości usłyszymy – ale czy to sobie utrwalimy ?
Ikony piękne, pozłacane w ścianach są wkomponowane (a obecnie na suficie odnawiane).
Izbę pamięci zwiedzimy – bogate zbiory obejrzymy i życiorys Biskupa Generała Mirona Chodakowskiego usłyszymy.
(Zginął w katastrofie w Smoleńsku.)
Ulicami miasta Supraśl w świat filmowy zmierzamy i w filmie „U Pana Boga w ogródku” zagramy – jako statyści
– urocze domy – zaułki – ulice – ogrody poznamy.
Pałac uroczy – liceum plastyczne obejrzymy. Ale co to, na dachu niespodziankę mamy
– „bociana” jako reklamę „500 plus” zabieramy.
Dom ogrodnika duży i dach z drewna też widzimy. W dalszą podróż wyruszamy i w miejscowości Krynki –
„rynek – kwiatek” zobaczymy. Do Kruszynian zmierzamy – wieś tatarską zobaczymy
– meczet tatarski drewniany zielony w pełnej wnętrza krasie ujrzymy.
Mieszkańcy Tatarzy od 1695 roku (obecnie 5 zagród rodzinnych) z nami są i tworzymy wspólny dom.
Koran to dla nich święta księga. Do celu zmierzamy, Sokółkę duchowo liturgię w kościele św. Antoniego przeżywamy.
Wydarzenie z roku 2008 z Hostią Przenajświętszą poznamy, przed Nią głęboko się kłaniamy i łezkę w oku uronimy.
Życzenia solenizantowi Piotrowi złożymy i słodkim cukierkiem się uraczymy.
Ostatni punkt dnia dzisiejszego zaliczamy – do Suchowoli zmierzamy.
Strony rodzinne Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki poznamy. Życiorys ciekawie przedstawiony.
Przy pomniku się modlimy i izbę pamięci obejrzymy. Ciekawą historię życia i śmierci Księdza Suchowolca też poznamy.
Najstarszy punkt geometryczny środka Europy zobaczymy. Zdjęcie wspólne sobie zrobimy
– aparaty fotograficzne zamieniamy i pięknym strumieniem wody z fontanny ciuszki sobie polejemy.
Ale frajda i ochłoda – woda nam urody doda. Lody i kawę zaliczymy i pięcioro spóźnialskich trochę opieprzymy!
Zadanie na czwartek do zrobienia – telewizor w autobusie do uruchomienia.
Motto dnia:
Finezji nam dodał widok wspaniały jak Pani Maria i Pani Balbina z pilotem Przemkiem – jako laską
po alei filmowej Supraśla spacerowały.
III To już trzeci dzień przed nami – wita nas słońce promieniami.
Śniadanie skonsumowane – bagaże zapakowane – w trasę wybrać się czas.
Do Świętej Góry Grabarki zmierzamy, a tu o 10:45 mili goście lizakiem nam machają i kierowcy dokumenty sprawdzają
– ale nic nie wykryli, to w dalszą drogę żeśmy ruszyli.
Do Grabarki dojeżdżamy, od górnej trasy zwiedzanie rozpoczynamy. Cerkiew na Świętej Górze,
Górę Krzyży, ikony piękne przez lata są pisane i ikonostas przedstawiający 12 świąt Kościoła Prawosławnego podziwiamy.
Wodę świętą z cudownego źródełka pijemy i do domu też dowieziemy. Most na rzece Bug mijamy
– Terespol – miasto graniczne z Białorusią omijamy.
Janów Podlaski też zaliczamy, ale koni nie zobaczymy. Do celu do Kodnia zmierzamy
– w Domu Pielgrzyma Ojców Oblatów zamieszkamy. Sanktuarium Matki Kodeńskiej – Bazylikę Mniejszą podziwiamy,
która od 1631 roku tutaj zamieszkuje i 385 lat Podlasiem się opiekuje. (Całą historię tego miejsca każdy uczestnik otrzymał.)
Muzeum podziwiamy, skarby tam zgromadzone oglądamy
– ogród pachnący ziołami obejrzymy i w fontannie ziołowej płuca tlenem uzupełnimy.
Spacer Pani Przewodnik Zosia nam umiliła i całą historię Rodu Sapiehów nam przedstawiła.
Koncertu na Festiwalu Muzycznym wysłuchaliśmy. Przed cudownym obrazem Matki Kodeńskiej się modliliśmy
i piękne pieśni Podlasia śpiewaliśmy. Relikwię Świętego Feliksa niosącą szczęście też całujemy i obraz wzrokiem ogarniemy.
Kolacja zjedzona – apel przed obrazem cudownym odprawiony
i o 21:00 godzinie przeżycie przed nami, więc siadamy przed telewizorami.
W sali konferencyjnej się lokujemy, bo mecz rozgrywany w Marsylii na Euro 2016 – Polska-Portulagalia – obejrzeć chcemy.
2 minuta meczu Polska 1 gol prowadzi – 33 minuta Portugalia wyrównuje – wynik: remis – jest dogrywka – remis – rzuty karne;
i tu przegrywamy. Ale to nic Polacy się nie stało, tym razem nam się (Kuba) nie udało.
W górę serca, za 2 lata zwyciężymy i tytuł mistrza wywalczymy!
IV Czwarty dzień przed nami – śniadanie zjedzone – zakupy zaliczone – bagaże spakowane
– ostatni pokłon Matce Kodeńskiej składamy i w drogę powrotną wyruszamy.
Imieniny Haliny obchodzimy i słodyczami się raczymy. Do Jabłecznej – Monaster Św. Onufrego zwiedzamy.
Piękny obiekt sakralny odnowiony – wnętrze cerkwi przeurocze – 600 lat tutaj istnieje.
Najstarsza ikona pochodzi z XI wieku. Codziennie są odprawiane liturgie, a my wierni zapalamy świece jako ofiara dla Boga.
Nad brzeg rzeki Bug idziemy – granicę z lasu zobaczymy i z kaplicy Św. Onufrego piękny widok ujrzymy.
O godzinie 11:30 w drogę powrotną zmierzamy – obiad w Siedlcach zjadamy.
O 15:00 stolicę Warszawę mijamy i do Poznania ruszamy. W Mc Donaldzie -niespodzianka miła nas zaskoczyła:
kawę wszystkim Ksiądz Wikary funduje i za wspaniałe dni nam dziękuje.
Park krajobrazowy „Ląd nad Wartą” zobaczymy,
szlak Św. Jakuba poznamy – pilota Przemka żegnamy i do Ostroroga zmierzamy.
1800 km przejechaliśmy i wspaniałe chwile przeżyliśmy.
Podziękowania ślemy:
Księdzu Szymonowi za wspaniałą ucztę duchową, opiekę, troskę i serce.
Panu pilotowi Przemkowi za wiedzę, historię, cierpliwość i aktorskie przekazanie wiadomości.
Pani Marii za dobre nas rozlokowanie i kasy trzymanie.
Weronice za gitarę i śpiew.
Stasiowi za posługę ministranta.
Panu Kierowcy za perfekcyjną jazdę i powrotne rozlokowanie.
A wszystkim uczestnikom wspólnej wyprawy za wspaniałą pogodę ducha.
Historię spisała Teresa Ratajczak z Wronek – siostra Genowefy Rowińskiej z Ostroroga.